W ciąży 11 tygodni
Miesiąc: 3
Trymestr: 1
Miesiąc: 3
Trymestr: 1
(8:00 czasu
kalifornijskiego)
Witam się w dwunastym tygodniu.
Literatura tematyczna podpowiada, że minął okres największego zagrożenia ciąży. Dziękuję :)
Dzisiaj się wyspałam hurra!… no prawie, małż mój to złodziej kołdry,
chociaż nasza kołdra należy do kołder z kategorii wielgachnych i w teorii
nikomu nie powinno jej brakować… No ale
biedactwo przecież współprzeżywa ciąże, więc niech ma trochę więcej tej kołdry…
Słońce od rana praży, ale bez szaleństw, w prognozie łagodne 24 stopnie
:) Idę dawać krew na PAPP-A z hcG…
trzymajta kciuki… wynik poznam pewnie dopiero za dwa tygodnie podczas
wizytowania z moją panią doktor… a za tydzień w piątek będzie USG z badaniem
genetycznym… Aaaaaa!!!!!! Będzie widoczny siurek?
Wczoraj wieczorem przeczytałam gdzieś w Internecie cytat z piosenki Bajmu
„Serca dwa, smutki dwa”. O tym, że serca
mam dwa wiem od ponad miesiąca, bo widziałam jak pyka biała plamka na ekranie,
a teraz sobie ją nawet podsłuchuję detektorem… Ale jakoś nigdy nie skojarzyłam,
że ta piosenka, to jest piosenka matki do dziecka… jak można być takim
ślepokiem całe życie (30+)??? No więc
znalazłam, piosnkę, czytam słowa i nagle krokodyle łzy… taki ryk, że zaczęłam
się zanosić płaczem. Na to mój małż: co
jest? No i małż też skończył z mokrym
okiem. Tak sobie razem radośnie
popłakaliśmy.
W ogóle to muszę te moje emocje jakoś w ryzach trzymać. Wczoraj ryk, ale czasem taka złość mnie
ogarnia (parz: wczorajszy nerw na autostradzie)… nie wiem skąd nawet. No a Fasolek to przecież czuje i też się
denerwuje, czy nie? Więc obiecuję sobie
muzykę relaksacyjną, albo chociaż klasyczną, posiedzenia w słońcu i
spacery. Zobaczymy jak to będzie. Nerwa goń!
W piątki nie uczę, więc cały dzień przede mną… po krwiodawstwie będę się
relaksować w słońcu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz