W ciąży: 13 tygodni i 2 dni
Miesiąc: 4
Trymestr: 2
Miesiąc: 4
Trymestr: 2
Ha ha! :) Drugi trymestr już mamy, nie tacy jesteśmy
młodzi:)
Zostałam na weekend sama, małż na drugim końcu kontynentu się konferentrzy,
więc weekend był smutny, choć spokojny, bo bez telewizora, z pustym zlewem i
brakiem okruszków na stole w dużym pokoju.
Dziś wszystko wraca do normy, małż mój przylatuje! Hurra hurra!
Będzie wesoło, głośno, śmieciaśnie i kolorowo:)
Chyba z wrażenia, dzisiaj w nocy po raz pierwszy śnił mi się mój dzieć.
Słuchajcie, albo sen z wariatkowa, albo ja oczekuję małego geniusza, po tatusiu
chyba;)
Więc w moim śnie, nasz dzieć (chłopiec) od razu ssie pięknie cycka. Taki super zdolny niemowlaczek. A potem pierwszą noc w domu przesypia w swoim własnym łóżeczku w osobnym pokoju. Rano budzę się, przerażona, że dziecko w nocy mnie nie obudziło. Co się dzieje, czy żyje? Lecę do malucha, a maluch głodny przeogromnie, hop z łóżeczka, pędzi do cycka, siada na mnie okrakiem i ssie! No i po tej sesji ja mu mówię, że następnym razem to niech płacze, wtedy przyjdę w nocy i go nakarmię. Na to dzieć (telepatycznie chyba), że on nie z tych płaczących i już. Więc ja do niego: "to krzycz chociaż JEŚĆ!" i ten dzieć nowonarodzony, powtarza za mną cieniutkim głosikiem: "jeść"... i się wtedy obudziłam...
Więc w moim śnie, nasz dzieć (chłopiec) od razu ssie pięknie cycka. Taki super zdolny niemowlaczek. A potem pierwszą noc w domu przesypia w swoim własnym łóżeczku w osobnym pokoju. Rano budzę się, przerażona, że dziecko w nocy mnie nie obudziło. Co się dzieje, czy żyje? Lecę do malucha, a maluch głodny przeogromnie, hop z łóżeczka, pędzi do cycka, siada na mnie okrakiem i ssie! No i po tej sesji ja mu mówię, że następnym razem to niech płacze, wtedy przyjdę w nocy i go nakarmię. Na to dzieć (telepatycznie chyba), że on nie z tych płaczących i już. Więc ja do niego: "to krzycz chociaż JEŚĆ!" i ten dzieć nowonarodzony, powtarza za mną cieniutkim głosikiem: "jeść"... i się wtedy obudziłam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz