środa, 16 marca 2016

Bellycious... pączki :)

W ciąży: 13 tygodni i 5 dni
Miesiąc: 4
Trymestr: 2

Ciąża to wspaniały czas:)  Wystarczy pomyśleć o radości, którą czuje matka, kiedy test ciążowy pokazuje dwie kreseczki, później radość w oczach męża, miłość, którą ofiarowują nam bliscy, kiedy mówimy im o naszym szczęściu.  Pierwsze USG, bicie malutkiego serduszka… 

Przez cały pierwszy trymestr chowałam moją ciążę przed światem zewnętrznym.  Wiedziała garstka najbliższych mi osób.  Kiedy otrzymałam wyniki badań prenatalnych, poinformowałam kierowniczkę katedry (czyli moje krzesło, z ang.” chair") , a z kolei ona powiedziała naszej dziekan.  Kochana dziekan, widząc mnie w poniedziałek, zawołała: „Hello mama!” :)  No i już widziałam lawinę plotek, podszeptywań i przyjaznych spekulacji.  Rzecz w tym, że ja nie lubię być przedmiotem spekulacji…   Z tej okazji postanowiłam zorganizować oficjalne powiadomienie.  No i zrobiłam to tak*:


W sumie mam na sumieniu 36 pączków, które zjedli moi studenci i współpracownicy! Powyższe zdjęcie to z "pokoju nauczyciela"; studenci dostali większe pudło, ale rozeszło się zanim zrobiłam zdjęcie :)

Usłyszałam niezliczone “Congratulations” i widziałam same szczere, radosne uśmiechy:) Jedna koleżanka zaczęła piszczeć, co usłyszałam będąc już w mojej klasie! No i pewna studentka się rozpłakała, a więc ja z nią :). Dzień był wspaniały… tylko zajęcia mi co chwilę przerywano...  Mam dzisiaj świetny humor.

Pączkowe ogłaszanie ciąży polecam każdemu. 




* tekst po polsku: Jeśli widzisz, że robię się GRUBA w nadchodzących miesiącach, oto powód: (zdjęcie USG).  Świętuj ze mną i z moim mężem... zjedz brzusiastego pączka!  (maluszek przybędzie we wrześniu)


2 komentarze: