wtorek, 8 marca 2016

Epsilonik

W ciąży: 12t+4d
Miesiąc: 3
Trymestr: 1

Na Dzień Kobiet dostałam kwiatka z rabatki przed domem:)  Liczy się pamięć, a poza tym, ważne, że to nie kwiatek z nowych nasadzeń.  Dodatkowo dowiedziałam się, że książka mojego męża została przyjęta do druku. Dumna ja!  Kochany autor zdradził, że dedykacja ma być dla mnie i dla Fasolki tyle, że głupio tak napisać "Fasolka", chociaż małż powiedział, że najwyżej napisze "Basi i Epsilonikowi", taki jest!

Mam nadzieje, że za trzy tygodnie będzie już jasne co i jak między nóżkami. I tak wyszła kwestia imion. Mężowi się podoba Kuba dla chłopca (miał być Mikołaj, ale nie może być "ł"...). Z mojej listy dla dziewczynki wpadło mu w ucho Maja, ale mnie Maja się widzi tak średnio, bo po pierwsze to nie takie tradycyjnie polskie imię, a po drugie jeśli Maja, to będzie całe życie słyszała "Mejdża" albo "Madża", a na Maya to ja się nie zgadzam. Ewentualnie jeszcze jest Hania:)


Tak czy siak, na razie mamy Kubę lub Majo-Hanię.

2 komentarze:

  1. Witam :) Na Twoim blogu jestem po raz pierwszy, jednak na pewno nie ostatni.
    Masz zdecydowaną rację, iż liczy się pamięć, gest. Prezenty od serca są najwięcej warte.
    Ja byłabym za Mają. To imię kojarzy mi się tylko dobrze. Pomyśl chociażby o bajce, którą za pewne oglądałaś za dzieciaka :)

    velvetheart96.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, zapraszam! Maja rzeczywiście kojarzy się pozytywnie, z wesołą pszczółką :)

      Usuń