sobota, 26 marca 2016

Fasolek czy Fasolinka?

W ciąży 15 tygodni i 1 dzień
Miesiąc: 4
Trymestr: 2

Wiemy co mamy!  A więc….

Mamy synka!  Moja intuicja: 1, moje wykresy kątowo-naukowe: 0.  Nie ma to jak kobieca intuicja.  Ja to wiedziałam od samiuteńkiego początku.  No ewidentnie męska duszyczka się przykleiła i wysyłała chłopaczorskie fluidy:)  Chłopczyk.  Malutki siuraczek :)

Dowiedzieliśmy się w czwartek.  Poza tym wszystko gra i buczy, dziecię zdrowe, waży 106g, wszystko na miejscu, co ma pracować pracuje, połyka wody płodowe i siusia… mamusi do brzuszka??!  To ja już wiem dlaczego latam co chwilę do toalety… ;)

No i teraz jest nowa zagwozdka w postaci imienia.  Wydrukowałam dwa egzemplarze imion nadawanych w Warszawie w 2015 r (w ten sposób mieliśmy tylko 160 do wyboru, a nie ponad tysiąc Bożydarów i Gniewomirów…).  Ja zaznaczyłam swoich piętnaście, M. zaznaczył swoje… dwa i dokonaliśmy porównania.  Padło na Kubusia (hurra!) albo Roberta (hmmmm….).  No i co to będzie?  Robert czy Jakub?  Bercik czy Kuba?  Aha, no właśnie!  Robert brzmi dumnie, ale Bercik brzmi dziwnie… a Robbie, Bobbie, Bob?  Przecie ja w Hameryce mieszkam, zrobią mi z dziecięcia Bobbiego i co ja na to poradzę?

Chlip, chlip.  Rodzica moja się zdecydowanie opowiedziała za Robertem, Kubę zdecydowanie odrzuciła.  M. wzrusza ramionami.  On też chyba woli Roberta.  A co z moim Kubusiem? 


No nic.  Na razie mamy wersję roboczą…  Ja tam wierzę w kompromisy.  Jak Wam się podoba Robokuba?!


1 komentarz:

  1. Jednak chłopczyk? Gratulacje! Dużo zdrówka dla Was!

    OdpowiedzUsuń